Jest wiele przyczyn, dla których zabawa powinna być przed odrabianiem lekcji. Na pewno nie uda mi się wymienić wszystkich:
• Zasada: „najpierw obowiązek, potem przyjemność” jest zasadą DLA DOROSŁYCH. Dzieci własnie dlatego tak wiele się uczą, a dorośli przedstawiciele homo sapiens są tak kreatywni, odkrywczy i inteligentni, że mają za sobą okres beztroski i zabawy. Pisze o tym Alison Gopnik w książce Dziecko filozofem – te dzieci, które dłużej zachowują się „jak dzieci”, mają jako dorośli wyższe IQ.
• Dziecko uczy się dużo więcej, kiedy nauka sprawia mu przyjemność, jest związana z pozytywnym stanem emocjonalnym oraz dziecko uczy się tego, co w danym momencie najbardziej je interesuje. Uczy się też więcej, kiedy wcale NIE WIE, ŻE SIĘ UCZY. Te wszystkie warunki spełnia swobodna zabawa i zdecydowanie nie spełnia ich odrabianie lekcji.
• Dzieci, po całym dniu lekcji, bardziej niż kolejnych lekcji potrzebują odpoczynku, a zwłaszcza świeżego powietrza, do czego też najlepiej służy zabawa.
• Rozwój poznawczy (tak samo jak i inne jego sfery) jest bardzo związany z dojrzałością, a więc jeśli dziecko się czegoś nie nauczyło w szkole, to są możliwe hipotezy (jest więcej, ale te są najczęstsze):
– nie jest na to gotowe
– sposób przedstawienia wiedzy był dla niego za trudny
– dziecko nie lubi szkoły i źle się tam czuje
– ma inne problemy, które zaprzątają jego umysł
ANI SŁOWA O TYM, ŻE DZIECKO ZA MAŁO PRACUJE.
I jeszcze ostatnia sprawa: ludzie, którzy odnoszą sukcesy w życiu zawodowym, to przeważnie ci, którzy łączą swoją pracę ze swoją PASJĄ, dla których frajdą jest rozwój zawodowy, którzy uwielbiają to, co robią, i dzielenie się tym z innymi.
Jak więc brzmi powiedzenie: „najpierw przyjemności, potem obowiązki”?
Oczywiście jeśli dziecko BARDZO PRAGNIE odrobić lekcje, to ja bym nie zabraniała 😉