Prawie za każdym razem, kiedy prowadzę warsztaty dla rodziców, ich uczestnicy mówią, że jednym z istotnych elementów, który wynoszą ze sobą, jest poczucie, że w swoich rodzicielskich rozterkach nie są osamotnieni. Że nie są jedynymi rodzicami, którzy mają TAKI kłopot. Przeważnie okazuje się bowiem, że podobne problemy ma prawie cała grupa.
Dlatego tak ważne jest posiadanie grona zaprzyjaźnionych rodziców (i nie tylko), z którymi można podzielić się swoimi emocjami i przeżyciami. Dostać wsparcie, zostać wysłuchanym. Którzy pozwolą się zastanowić nad najlepszym rozwiązaniem naszej sytuacji, opowiedzą, co robili w podobnej sytuacji, a czasem po prostu zrozumieją.
Chcę więc tutaj skorzystać z okazji i wyrazić wdzięczność wszystkim moim znajomym, dzięki którym moje rodzicielstwo jest takie, jakie jest. Wszystkim długo karmiącym, wspólnie śpiącym, chustowym, szanującym potrzeby dzieci, troskliwym i wrażliwym, rodzącym w domach, pozwalającym na samodzielność i wszystkim innym wspaniałym rodzicom.